Profilaktyka antykleszczowa - 2017
Po zimie pojawiły się już pierwsze kleszcze
Z roku na rok wzrasta zagrożenie związane z coraz większą populacją gatunków kleszczy w Polsce. Jak prognozują stacje badawcze, bieżący rok może być rekordowy pod względem występowania tego pasażyta w kraju.
Pomimo tego iż przez cały styczeń i pierwszą połowę lutego panowały mrozy, chwilami siarczyste, to jednak niskim temperaturom towarzyszyła pokrywa śnieżna, która ograniczała zamarzanie gruntu i osłaniała ściółkę leśną przed wpływem mrozu. Były to idealne warunki, aby kleszcze mogły przetrwać zimę i właśnie teraz, gdy wyjątkowo wcześnie się ociepliło, zacząć nas atakować.
O tym, że ten rok może się okazać rekordowo obfitujący w te niebezpieczne pajęczaki, świadczyły niepokojące incydenty, do których dochodziło pod koniec grudnia. Do lekarzy zgłaszały się osoby, które zostały ukąszone przez kleszcze zimujące w bożonarodzeniowych choinkach. W ciepłych domach kleszcze zaczęły się budzić z letargu i szukać pożywienia. Ich liczba była nietypowo duża.
Teraz, gdy zrobiło się ciepło, doniesienia leśników z różnych regionów kraju potwierdzają, że kleszcze zbudziły się wcześniej niż zwykle i jest ich naprawdę dużo. Nie obawiają się one wiosennych przymrozków. W temperaturze poniżej 7 stopni zasypiają w krzewach lub ściółce, aby ponownie przebudzić się, gdy tylko się ociepli.
Kleszcze spędzają sen z powiek grzybiarzom, właścicielom psów i wszystkim tym, którzy chcą wypocząć odwiedzając las lub wybierając się na piknik na trawie. Przede wszystkim w następnych tygodniach i miesiącach ostrożni powinni być wszyscy ci, którzy chodzą po trawach, np. na polanach w miejskich parkach.
Kleszcze występowały w Polsce od zawsze, ale wraz z ocieplaniem się klimatu ich liczba bardzo szybko rośnie, zwłaszcza po łagodnych zimach. Wystarczy, że temperatura jest wyższa od zera, a kleszcze natychmiast zaczynają żerować. Sytuacja niepokojąco pogarsza się od około 10 lat. Jeszcze w 2004 roku zachorowań na boreliozę było 4 tysiące, a w 2015 roku już 14 tysięcy.
Jak podają służby sanitarno-epidemiologiczne, epicentrum strefy działalności kleszczy są Podlasie, Warmia i Mazury, a więc zielone płuca Polski, największy leśny obszar w naszym kraju. Tam też zagrożenie ugryzienia człowieka lub zwierzęcia jest największe, aż sześciokrotnie częstsze niż w innych regionach kraju.
Dlaczego warto się zaszczepić?
Mieszkańcom polecane są profilaktyczne szczepienia już od 1. roku życia. Szczepionkę podaje się w trzech dawkach. Jedną od razu, drugą po 2-3 miesiącach, a trzecią po roku. Jako że nie są one refundowane, za każdą dawkę zapłacimy 100 zł. Szczepionki nie są objęte Programem Szczepień Ochronnych, w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie występuje równie duże zagrożenie chorobami roznoszonymi przez kleszcze.
W Skandynawii prawie wszyscy mieszkańcy są szczepieni, dzięki czemu liczba zachorowań jest niewielka. U nas szczepić powinni się zwłaszcza ci, którzy często przebywają w lasach lub wśród traw. Naukowcy wyróżniają ponad 800 gatunków kleszczy, ale w Polsce tylko od 3 do 15 procent przenosi wirusa wywołującego odkleszczowe zapalenie mózgu.
Źródło: TwojaPogoda.pl